Przedostatni dzień Festiwalu to ostatnie pokazy konkursowe, wieńczący dyskusje teoretyczne panel o granicach dokumentu i 10 lat ŁódzkiegoFunduszu Filmowego.
Piątek rozpoczęliśmy projekcjami konkursowymi: Zawsze gotowy do podróży Anny Wiśniewskiej i Biegaczy Łukasza Borowskiego. – To nie jest do końca sport, to jest coś więcej – mówił na spotkaniu reżyser. – To podróż w głąb siebie, sposób na nawiązanie kontaktu z rzeczywistością i z samym sobą.
W tym samym czasie na Galerii pokazaliśmy bardzo ciekawy dokument FC Roma Rozalie Kohoutovej o społeczności czeskiej, a potem Brakujące zdjecie Rithy Panh o traumie kambodżańskiego ludobójstwa. Na sali balowej odbył się pokaz dokumentu o Przeworsku Nie sądzić Pawliny Carlucci Sforzy.
Bardzo ważna była projekcja filmu Karski i władcy ludzkości Sławomira Grünberga. Na spotkaniu z reżyserem było bardzo dużo młodzieży, a to właśnie nastolatkowie są najważniejszymi odbiorcami tego obrazu o polskim emisariuszu. Reżyser opowiadał o tworzeniu filmu, trudnościach w pozyskaniu materiałów archiwalnych, a przede wszystkim o misji edukacyjnej, która cały czas mu przyświecała. – Jeśli nastolatkowie szukają jakiegoś bohatera, to to jest właśnie on – mówił nasz gość o Janie Karskim.
O 15:00 w sali balowej eksperci – filmoznawcy i filmowcy dyskutowali o granicach dokumentu. Gośćmi trzeciego i zarazem ostatniego panelu byli: Katarzyna Mąka-Malatyńska, Andrzej Sapija i Sławomir Grünberg. Spotkanie prowadził Krzysztof Jajko. – Przy tworzeniu filmu nie zastanawiamy się nad granicami. Jedyną granicą jest uczciwość – mówiła Katarzyna Mąka-Malatyńska odpowiadając na pytanie Andrzeja Sapiji o przejście między prawdą i nieprawdą w dokumencie. Ważnym elementem dyskusji były także zmiany w formule dokumentalnej wraz z pojawieniem się mediów internetowych. Dla Sławomira Grünberga film dokumentalny to coś więcej, coś, co wynika z pytań „po co żyjemy? Co chcemy po sobie zostawić?”.
Ważnym punktem było święto Łódzkiego Funduszu Filmowego, który ma już 10 lat! Naszymi gośćmi byli: Monika Głowacka, Rafał Kupiński z Łódź Film Commission oraz producentka Agnieszka Dziedzic. Oprócz imponujących liczb (69 produkcji, z czego 22 obrazów to dokumenty, 8 milionów łącznego wsparcia projektów filmowych), rozmawialiśmy o tym, jak ważne dla filmowców są „przetarte szlaki”, dobry kontakt i pomoc ze strony miasta. To właśnie te czynniki decydują w dużej mierze o tym, gdzie realizuje się poszczególne elementy produkcji filmu. Urodzinowym „deserem” była projekcja fragmentów filmu Mateji Bobrika „Sztuka zrozumienia” o młodych Japończykach, którzy uczą się języka polskiego. Po spotkaniu na Galerii pojawił się pan Maciej Drygas, reżyser głośnego dokumentu Usłyszcie mój krzyk. Wraz z montażystą, Stanisławem Śliskowskim opowiadał o kulisach powstawania dokumentu na temat Ryszarda Siwca, który w 1968 r. dokonał samospalenia w akcie protestu przeciwko inwazji na Czechosłowację.
– Nikt nie rodzi się optymistą ani pesymistą. Zło jest atrakcyjne, ale postanowiłam, że będę pokazywać rzeczy dobre – mówiła na spotkaniu po projekcji Filmu dla Stasia Monika Meleń. Relacja dwóch Stanisławów poruszyła publiczność. Chwilę później widzowie byli już zupełnie gdzie indziej – w wielkiej podróży po świecie z Turystami Mateusza Romaszkana i Marty Wójtowicz-Wcisło. – Jest to film o masowej turystyce, o świecie, o Europejczykach. Przeglądamy się w nim jak w zwierciadle – mówili na spotkaniu twórcy. – Jesteśmy spadkobiercami kultury kolonialnej, a teraz chowamy się za aparatami. Kolejny film konkursowy – Beksińscy. Album wideofoniczny Marcina Borchardta wzbudził szczególne zainteresowanie widzów, którzy widzieli wcześniej fabularny obraz Ostatnia rodzina Jana P. Matuszyńskiego. – Nie staraliśmy się ujednolicić materiałów. Miało to być od początku do końca jak najbardziej prawdziwe. Miało być jak najmniej manipulacji – mówił po projekcji montażysta, Dominik Jagodziński. Także ostatni film zgromadził pełną salę widzów. DOM/Łódź Piotra Szczepańskiego to opowieść o Łodzi, OFF Piotrkowskiej i klubie DOM. Na spotkaniu reżyser i producentka – Anna Pachnicka, opowiadali o kulisach powstawania filmu, bohaterach i… przyjaźni.